Men on the railway between Rastatt and Karlsruhe, where the land slip happened. Photo credit: Benedikt Spether

Odcinek Karlsruhe-Basel ponownie otwarty, przemysł żąda odszkodowania

Przerwana linia kolejowa między Karlsruhe a Bazyleą jest od dziś otwarta dla ruchu, po prawie dwóch miesiącach ograniczonej przepustowości na głównej europejskiej arterii północ-południe. Operatorzy kolejowi ostrzegają jednak, że minie trochę czasu, zanim usługi wrócą do normy. W piątek trzydzieści stowarzyszeń kolejowych i logistycznych wysłało list otwarty do Komisji Europejskiej i ministerstw transportu wszystkich krajów europejskich, wzywając do rekompensaty finansowej.

Przywrócenie normalności nie będzie łatwym zadaniem, wskazał Hupac, wiodący operator transportu intermodalnego w tym korytarzu. Firma podjęła w zeszłym tygodniu kilka kroków w celu jak najszybszego wznowienia działalności.Priorytetem będzie przeniesienie mocno opóźnionych pociągów. Niektóre pociągi na alternatywnych trasach w ten weekend zostały odwołane, aby ponownie ustawić lokomotywy i zestawy wagonów na czysty start dzisiaj”.

Ulga finansowa

Trzydzieści stron prosi o natychmiastową ulgę finansową dla dotkniętych przedsiębiorstw kolejowych i połączonych podmiotów sektora transportu, w tym jego użytkowników, stwierdza list otwarty: „Aby przyspieszyć proces wypłaty odszkodowań, niemieckie władze powinny jak najszybciej wyjaśnić kwestię odpowiedzialności związaną z katastrofą w Rastatt”. Wskazuje również, że dodatkowe koszty poniesione w związku z przekierowaniem pociągów nie powinny być uwzględniane w opłatach za dostęp uiszczanych przez przedsiębiorstwa kolejowe. Zarządcy infrastruktury powinni mieć zachęty finansowe do zapewnienia odpowiedniej rekompensaty w przypadkach takich jak zakłócenie w Rastatt.

„Szkody są ogromne; pomyśl o utracie przychodów, wyższych kosztach i niezadowolonych klientach”, skomentował Hupac. „Sektor potrzebuje szybkiej pomocy, aby przezwyciężyć ten ciężki cios. W ostatnich tygodniach koncentrowaliśmy się na zarządzaniu kryzysowym, aby zapewnić ciągłość naszym klientom. Ale oczywiście będziemy musieli również zająć się prawną i finansową stroną tej historii”.

W liście otwartym strony zaproponowały również kilka środków mających na celu uniknięcie powtórzenia się katastrofy na taką skalę, zarówno pod względem czasu trwania, jak i jej wpływu na usługi międzynarodowe. Linia o dziennym natężeniu ruchu wynoszącym 200 pociągów towarowych musi oferować trasy rezerwowe wynoszące co najmniej 75 procent normalnego natężenia ruchu. Interoperacyjność europejskiej sieci kolejowej musi zostać wzmocniona pod względem barier językowych i ETCS, zasad operacyjnych i certyfikatów bezpieczeństwa. Ponadto strony walczą o silne zarządzanie korytarzami, z niezbędnymi narzędziami operacyjnymi do efektywnego zarządzania ruchem i optymalizacji przepustowości podczas zakłóceń ruchu.

Katastrofa kolejowego transportu towarowego

12 sierpnia woda i ziemia przedostały się do części nowego tunelu Rastatt w Niemczech. W rezultacie ziemia osunęła się, a tory kolejowe nad tunelem uległy wypaczeniu. Konsekwencje dla sektora transportu kolejowego były ogromne. Linia kolejowa Karlsruhe-Basel jest częścią ważnego korytarza północ-południe łączącego porty w Rotterdamie, Hamburgu i Antwerpii ze Szwajcarią i Włochami. Alternatywne trasy stawały się dostępne stopniowo, a ich dostępność była ograniczona. W rezultacie wielu operatorów borykało się z opóźnieniami i narastającymi zaległościami ładunków, których nie można było dostarczyć.

Zgodnie z wcześniejszymi planami, ruch wzdłuż korytarza miał zostać wznowiony dopiero 7 października. Jednak14 września Deutsche Bahn ogłosił, że usługi zostaną udostępnione pięć dni wcześniej. Zarządcy infrastruktury i firmom budowlanym udało się zoptymalizować logistyczne wykorzystanie personelu i maszyn, a tym samym zakończyć prace wcześniej niż planowano.

Wcześniejsze otwarcie

Ponowne otwarcie linii pięć dni wcześniej niż oczekiwano przyniosło pewną ulgę, ponieważ każdy dzień od zamknięcia linii oznaczał poważne straty w branży kolejowych przewozów towarowych. Według holenderskiej organizacji lobbystycznej RailGood, szkody wyniosły około pięciu milionów euro tygodniowo zaraz po wypadku. Nie uwzględnia to skutków pośrednich, takich jak roszczenia odszkodowawcze ze strony klientów końcowych czy utrata reputacji.

„W pierwszych tygodniach nasi partnerzy kolejowi doświadczyli poważnych problemów operacyjnych, które w niektórych przypadkach doprowadziły do kilkudniowych opóźnień. W ciągu ostatnich kilku tygodni sytuacja rozwinęła się bardzo pozytywnie. Byliśmy w stanie zaoferować rozwiązania w postaci zmiany trasy, barki i mosty drogowe dla ruchu transalpejskiego do Bazylei i Singen w coraz większych proporcjach. Ponowne otwarcie linii kilka dni wcześniej niż oczekiwano przyniosło dodatkową ulgę”, skomentował Hupac.

Ten artykuł został automatycznie przetłumaczony z angielskiego oryginału na język polski.

Autor: Majorie van Leijen

Źródło: RailFreight.com