Ceny kontenerów wzrosły w związku z blokadą Morza Czerwonego

Blokada Morza Czerwonego spowodowała poważny ból głowy dla firm spedycyjnych. Stawki kontenerowe poszybowały w górę, a wiele firm zdecydowało się zmienić sposób transportu lub przekierować swoje trasy i opłynąć Afrykę, zamiast ryzykować przepłynięcie przez Kanał Sueski. Rogier Vervoort, właściciel i dyrektor zarządzający Dutch Container Merchants (DCM), podzielił się kilkoma spostrzeżeniami na ten temat z RailFreight.com.

Vervoort zwrócił uwagę, że linie żeglugowe natychmiast podniosły stawki na szlaku handlowym między Europą a Chinami, gdy tylko rozpoczęły się ataki Huti. „Ceny wzrosły z około 1.700,00 USD na początku grudnia do prawie 4.500,00 USD za 40-stopowy kontener sześcienny w drugiej połowie stycznia”, sprecyzował.

Jednak według Vervoorta branża nie jest zbyt zadowolona z podejścia przyjętego przez linie żeglugowe przy podnoszeniu stawek. „Kilku właścicieli ładunków uznało nawet za bardzo niesprawiedliwe, że linie żeglugowe wykorzystały tę sytuację. Niektórzy wspomnieli, że wysokie podwyżki cen były bliskie kradzieży w biały dzień”, powiedział.

„Trudno przewidzieć, kiedy niestabilność się skończy

Vervoort wskazał również, że dość trudno jest przewidzieć, czy, kiedy i w jakim stopniu stawki te spadną. Wyjaśnił, że niedawne zwiększenie obecności wojskowej, zwłaszcza ze strony tak zwanych krajów zachodnich, sprawia, że sytuacja w Zatoce Adeńskiej i na Morzu Czerwonym przez pewien czas pozostanie niestabilna. „Uważa się, że tylko zawieszenie broni w regionie Gazy może przynieść pewną stabilizację w tym obszarze”, dodał. Transport kolejowy i lotniczy były preferowanymi alternatywami dla firm spedycyjnych w tej sytuacji, przy czym w obu sektorach odnotowano wzrost zamówień. „Nie można jednak przewidzieć, czy sytuacja ta utrzyma się w marcu, a także w drugim kwartale”, podsumował Vervoort.