Port of Trieste

Czy porty takie jak Pireus, Koper i Triest mogą zdobyć wolumeny w głębi lądu?

Port w Hamburgu nie jest zainteresowany zmianą kierunku ruchu intermodalnego z portów północnych na południowe. Połączenia lądowe z portów północnych nadal dominują. Stwierdził to Axel Mattern, dyrektor generalny Port of Hamburg Marketing podczas prezentacji raportu na temat transportu kombinowanego w Europie 2018, wydanego przez UIC i BSL Transportation Consultants.

Porty południowoeuropejskie, takie jak Pireus, Koper, Triest i Barcelona, odnotowały znaczny wzrost. W niektórych przypadkach można to wytłumaczyć inwestycjami poczynionymi przez chińskie rządy w ramach inicjatywy Pasa i Szlaku. Dzięki takim inwestycjom porty te mogą stać się silnymi alternatywnymi bramami do Europy.

Naturalne centrum UE

Jednak według Matterna port w Hamburgu nie uważa portów południowych za zagrożenie dla swojej dominującej pozycji. Powodem tego jest fakt, że transport lądowy z północy na południe jest znacznie lepszy niż w przeciwnym kierunku, powiedział. „Mogą istnieć pewne pomysły i projekty, ale główne ilości towarów trafiają do Europy przez porty północnoeuropejskie”.

Co więcej, główny niemiecki port nie stał na uboczu BRI, która ma na celu poprawę połączeń transportowych między Azją a Europą. Pociągi z Chin docierają do Hamburga, gdzie ładunki są dystrybuowane do reszty Europy. „Hamburg jest naturalnym węzłem komunikacyjnym dla UE; jest to port morski z połączeniami z krajami skandynawskimi, a także połączeniami lądowymi”, dodał Mattern.

Liczby

Rzeczywiście, liczby potwierdzają pozytywne nastawienie Matterna. Podczas gdy ogólna przepustowość kontenerów spadła w latach 2013-2017, udział kolejowego transportu towarowego wzrósł w tym samym okresie o 10,6 procent. Łącznie 2,334 miliona TEU przeszło przez port jako ruch lądowy w 2017 roku, czytamy w raporcie.

W związku z tym port w Hamburgu jest głównym węzłem kolejowym w Europie z największą liczbą standardowych kontenerów przewożonych koleją. Hub oferuje ponad 2 tysiące połączeń kolejowych tygodniowo, w szczególności do Czech, Austrii i Włoch, czytamy w raporcie na temat transportu kombinowanego w Europie 2018.

Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

Porty Europy Południowej

Nie oznacza to jednak, że porty południowoeuropejskie nie mają znaczących wolumenów. Na przykład port Koper odnotował wysoki wzrost ogólnej przepustowości kontenerów (51,8 procent) i kolejowego transportu towarowego (33,4 procent) w latach 2013-2017, podsumowuje wspomniany raport.

Patrząc na wzrost w ciągu dwóch lat (2015-2017), porty w Barcelonie, Pireusie i Genui są godne uwagi, ze wzrostem przepustowości kontenerów odpowiednio o 51, 24 i 17 procent. Jeśli chodzi o połączenia kolejowe w głębi lądu w tym okresie, Hamburg mógł obronić swoją pozycję wiodącego portu. Jednak największy wzrost odnotowano w Gdańsku (64 procent) i Trieście (63 procent), wyjaśnił Mathias Lahrmann, dyrektor zarządzający BSL Transportation Consultants.

Ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

Sheet from Report on Combined Transport in Europe 2018

Znaczący trend

To właśnie dzięki takim liczbom operatorzy transportu kombinowanego wskazują na znaczący trend. Według Erica Lamberta, starszego menedżera ds. rozwoju biznesu w CFL Intermodal, inwestycje Chińczyków z pewnością mają znaczenie. „Zainwestowali w Pireusie i Trieście, a są to jedne z najszybciej rozwijających się portów. Teraz zainwestowali w Portugalii, również na południu Europy”.

Prawdą jest, że brakuje połączeń z lądem, ale wolumeny są duże, co pozostawia operatorom transportu kombinowanego możliwość rozwoju tych usług. „Nie oznacza to, że jesteśmy przeciwko Hamburgowi, ale to jest rynek. Jest na nim miejsce dla wszystkich i to od nas zależy, co zrobimy z tymi możliwościami”, zauważył.

Ten artykuł został automatycznie przetłumaczony z angielskiego oryginału na język polski.

Autor: Majorie van Leijen

Źródło: RailFreight.com